Walka z okupantem, walka z ogniem
Wśród tych, którzy ruszyli na pomoc walczącym powstańcom, byli pracownicy Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń Wzajemnych – dzisiejszego PZU.
Nie nosili mundurów, ale mieli odwagę. W czasie okupacji wspierali konspirację. W Powstaniu Warszawskim walczyli z ogniem i strachem.
PZUW pomaga armii i konspiracji
Podczas II wojny światowej okupant pozwolił organizacji działać dalej. Pracownicy doświadczyli koszmaru wojny i pomagali jak mogli.
Już przed wybuchem wojny w 1939 r. PZUW wspierało państwo polskie. Przekazało milion złotych na rzecz rozbudowy lotnictwa i artylerii przeciwlotniczej. Dyrektor naczelny PZUW Bronisław Ziemięcki informował w depeszy generała Leona Berbeckiego (komisarza generalnego Pożyczki Obrony Przeciwlotniczej – przyp. red.): „Dla obrony Ojczyzny, na wezwanie Naczelnego Wodza i apel Pana Generała, Powszechny Zakład Ubezpieczeń Wzajemnych deklaruje niniejszym na Pożyczkę Obrony Przeciwlotniczej sumę miliona zł. płatną niezwłocznie”.
W tym samym roku dyrektor naczelny PZUW zachęcał w piśmie do pracowników, aby „w chwilach wolnych od zajęć zgłosili swą gotowość i podjęli pracę przy kopaniu rowów”.
Od początku niemieckiej okupacji PZUW włączyło się również w działalność konspiracyjną i wspierało ją finansowo.
Pracowników PZUW dotykał też niemiecki terror. Stanisław Stanisz (zastępca inspektora wojewódzkiego PZUW w Lublinie) wspominał: „Z oddziałami partyzanckimi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
